Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
zwinięty? I w takim miejscu! "Mój ty Boże - pomyślała - ileż się też człowiek musi umordować i namęczyć, zanim zejdzie z tego świata". Stała chwilę, współczująco kiwając głową, wreszcie cofnęła się po cichu i zamknęła drzwi.
Pawlicki wyciągał z sali ledwie się na nogach trzymającego Drewnowskiego. Ujrzawszy Jurgeluszkę skinął na nią:
- Macie tu, babciu, jeszcze jednego klienta. Jak trochę facet otrzeźwieje, niech smaruje do domu. Nic tu po nim.
Sam też był trochę podpity, lecz zupełnie jeszcze przytomny. Gdy pchnął Drewnowskiego w kierunku toalety, ten zatoczył się i ciężko przylgnął do ściany. Blady był bardzo, zmierzwione włosy spadały mu na czoło, głowa
zwinięty? I w takim miejscu! "Mój ty Boże - pomyślała - ileż się też człowiek musi umordować i namęczyć, zanim zejdzie z tego świata". Stała chwilę, współczująco kiwając głową, wreszcie cofnęła się po cichu i zamknęła drzwi.<br>Pawlicki wyciągał z sali ledwie się na nogach trzymającego Drewnowskiego. Ujrzawszy Jurgeluszkę skinął na nią:<br>- Macie tu, babciu, jeszcze jednego klienta. Jak trochę facet otrzeźwieje, niech smaruje do domu. Nic tu po nim.<br>Sam też był trochę podpity, lecz zupełnie jeszcze przytomny. Gdy pchnął Drewnowskiego w kierunku toalety, ten zatoczył się i ciężko przylgnął do ściany. Blady był bardzo, zmierzwione włosy spadały mu na czoło, głowa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego