Typ tekstu: Książka
Autor: Głowacki Janusz
Tytuł: Rose Café i inne opowieści
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1970
do mnie w tańcu, zapytała, dlaczego jestem smutny, potem roześmiała się, szepcząc, żebym nie był głupi i że chyba nie jestem zazdrosny. Odpowiedziałem, że raczej nie jestem, ale że może by wróciła do Maćka, któremu może być przykro. Przytuliła się do mnie jeszcze mocniej i pokręciła przecząco głową, bo przecież Maciek mnie bardzo lubi.
Maciek chyba lubił mnie rzeczywiście, a w każdym razie, kiedy spotykaliśmy się w mieszkaniu Anny, zachowywał się serdecznie i wyrozumiale. Właśnie się rozwodził i miał się żenić z Anną. Powstał między nami rodzaj porozumienia: ten, który zjawiał się pierwszy, wychodził w parę minut po wejściu drugiego. Oczywiście
do mnie w tańcu, zapytała, dlaczego jestem smutny, potem roześmiała się, szepcząc, żebym nie był głupi i że chyba nie jestem zazdrosny. Odpowiedziałem, że raczej nie jestem, ale że może by wróciła do Maćka, któremu może być przykro. Przytuliła się do mnie jeszcze mocniej i pokręciła przecząco głową, bo przecież Maciek mnie bardzo lubi. <br>Maciek chyba lubił mnie rzeczywiście, a w każdym razie, kiedy spotykaliśmy się w mieszkaniu Anny, zachowywał się serdecznie i wyrozumiale. Właśnie się rozwodził i miał się żenić z Anną. Powstał między nami rodzaj porozumienia: ten, który zjawiał się pierwszy, wychodził w parę minut po wejściu drugiego. Oczywiście
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego