Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
górna warga miała rozmiary nadnaturalne, toteż krył ją za rozpostartą dłonią.
- Tak, to jego siostrzeniec - odpowiedziała Kreska na spontaniczną uwagę Gabrysi. - No, owszem... trochę podobny... ale nie bardzo. Artur, przywitaj się. Właśnie zdał egzamin na architekturę. Dziś wraca do Pobiedzisk z Piotrem, furgonetką, więc pomyślałam sobie, że pojadę z nimi. Maciek obiecał zająć się dziećmi... więc wpadłam zapytać, czybyś i ty nie pojechała - mogłybyśmy odwiedzić Geniusię!.
- To ona jest w Pobiedziskach? - zdziwiła się Gabrysia, czując, jak zwykle na myśl o tym dziecku, ściśnięcie serca.
- Właśnie - Kreska usiadła na chwilę. - Wyobraź sobie, ni stąd, ni zowąd pojawiła się tam, u swojej babci
górna warga miała rozmiary nadnaturalne, toteż krył ją za rozpostartą dłonią.<br>- Tak, to jego siostrzeniec - odpowiedziała Kreska na spontaniczną uwagę Gabrysi. - No, owszem... trochę podobny... &lt;page nr=164&gt; ale nie bardzo. Artur, przywitaj się. Właśnie zdał egzamin na architekturę. Dziś wraca do Pobiedzisk z Piotrem, furgonetką, więc pomyślałam sobie, że pojadę z nimi. Maciek obiecał zająć się dziećmi... więc wpadłam zapytać, czybyś i ty nie pojechała - mogłybyśmy odwiedzić Geniusię!.<br>- To ona jest w Pobiedziskach? - zdziwiła się Gabrysia, czując, jak zwykle na myśl o tym dziecku, ściśnięcie serca.<br>- Właśnie - Kreska usiadła na chwilę. - Wyobraź sobie, ni stąd, ni zowąd pojawiła się tam, u swojej babci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego