autorów znalazł się Tadeusz Nowakowski. Książki jego czytane są zawsze i przez wszystkich. Dlatego też na półce, gdzie w teorii stać powinno kilka egzemplarzy "Obozu wszystkich Świętych", "Szopa za jaśminami" i "Syn zadżumionych" jest ciągle puste miejsce. Książki krążą z rąk do rąk.<br>Równie niezaspokojony głód obejmuje całą produkcję Józefa Mackiewicza. Często słyszy się prośbę: "Proszę panią o jakąś książkę - tylko dobrą - taką, wie pani - co zostawia wrażenie..." i nagle tłumaczący wszystko gest ręki i olśniewające stwierdzenie: "Koniecznie coś Józefa Mackiewicza, może "Sprawę płk. Miasojedowa" (jeden z czytelników przechrzcił go na - "Samojedowa").<br>Inaczej ma się rzecz, gdy idzie o pisarzy głośnych