właśnie potoczyło i co je tędy pcha? Ślepy traf czy mechanizm jaki?<br>Łąpieć długo jeszcze w ten sposób ględził i dociekał oglądając człowieka ze wszystkich stron, spokojnie, z rozwagą, czasem z goryczką. Z rzadka odzywał się głos Weronki albo Wawruszki. Potem wszystko ucichło. Odeszli i wtedy został sam ból, twarz Magdy, jej uśmiech, jej szept: "My krótko żyjemy, Szczęsny, przeciętnie do roku...<br>Leżał tak godzinę czy dwie. Do drugiej.<br>A gdy zegar na wieży uderzył dwa razy, wszczął się ruch na dziedzińcu starostwa, które się łączyło z podwórzem strażackim. Chwytało się stamtąd echa komendy, szurgot butów, szczęk broni, potem równy krok