Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
chłopca o ogromnej głowie, głuchoniemego od urodzenia, zdolnego tylko do życia wegetatywnego w pozycji leżącej. "Był jej synem i bratem", wyszeptała i całym ciałem pochyliła się do ziemi, jakby chciała się pod nią zapaść. Nie używała odtąd w opowiadaniu imienia córki, nazywała ją albo indiavolata, albo indemoniata, albo posseduta dal Male. "Żyję w piekle, żyję w piekle", powtarzała. Dwa razy już dziewczyna próbowała podpalić dom. Nie odzywała się do matki całymi dniami, bała się pokazywać ludziom na oczy, ludzką mowę zastępował jej czasem krzyk, tak rozdzierający, że zbiegali się sąsiedzi. I śmiech nie z tego świata, śmiech jakiego jej matka nigdy
chłopca o ogromnej głowie, głuchoniemego od urodzenia, zdolnego tylko do życia wegetatywnego w pozycji leżącej. "Był jej synem i bratem", wyszeptała i całym ciałem pochyliła się do ziemi, jakby chciała się pod nią zapaść. Nie używała odtąd w opowiadaniu imienia córki, nazywała ją albo <foreign>indiavolata</>, albo <foreign>indemoniata</>, albo <foreign>posseduta dal Male</>. "Żyję w piekle, żyję w piekle", powtarzała. Dwa razy już dziewczyna próbowała podpalić dom. Nie odzywała się do matki całymi dniami, bała się pokazywać ludziom na oczy, ludzką mowę zastępował jej czasem krzyk, tak rozdzierający, że zbiegali się sąsiedzi. I śmiech nie z tego świata, śmiech jakiego jej matka nigdy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego