cytatami itp. balastem. Nie, nie streszczam, rzucam kilka terminów, kilka nazwisk, niech one wystarczą mądrej głowie. Claudel miał trochę racji, kiedy nazwał Rimbauda poetą religijnym. Istnieje w nim mistycyzm materii, chęć rozłożenia materii ("par le dér`eglement de tous les sens") niedaleka może od drapieżnego stosunku do materii u impresjonistów. Mallarmé rozluźniający logikę języka i zastępujący ją sugestią czy nastrojem. Półobłąkany Lautréamont, patron nadrealistów, pisze pozarozumowo, pozalogicznie, bluzgając potokiem niezrozumiałych często obrazów. No a poezja i malarstwo bliższe nam czasowo - czyż to nie jest sztuka, która apeluje nie do rozumnej części duszy ludzkiej - ale do owego "coś", do "głębinowego ja" rzekomo