Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
im się co dziwić. Lepiej, żeby dzieci nie oglądały takiego towarzystwa, co w bramie wystaje dzień i noc. No, a znowu pod piętnastką u nas się biją. Ona płacze, dzieci płaczą, on ją bije, a jak on się bardzo napije, to ona bije jego. I tak już z dziesięć lat. Mało to razy do mnie przybiegała albo po sąsiadach chodziła, żeby dzielnicowego wezwać czy poczekać, aż ten jej się trochę uspokoi. Bo on to prawie zawsze dostaje po wódce małpiego rozumu. Ale ten spod siódemki bardziej pije, tyle że spokojny. Parę razy schody zarzygał, kiedyś pod drzwiami zasnął, ale potem przeprasza, da
im się co dziwić. Lepiej, żeby dzieci nie oglądały takiego towarzystwa, co w bramie wystaje dzień i noc. No, a znowu pod piętnastką u nas się biją. Ona płacze, dzieci płaczą, on ją bije, a jak on się bardzo napije, to ona bije jego. I tak już z dziesięć lat. Mało to razy do mnie przybiegała albo po sąsiadach chodziła, żeby dzielnicowego wezwać czy poczekać, aż ten jej się trochę uspokoi. Bo on to prawie zawsze dostaje po wódce małpiego rozumu. Ale ten spod siódemki bardziej pije, tyle że spokojny. Parę razy schody zarzygał, kiedyś pod drzwiami zasnął, ale potem przeprasza, da
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego