wysoki, jasnowłosy, z mocnej budowy podobny do ojca. Wewnątrz pokoju szaro było od dymu papierosów.<br>- Ach, to mama! - zdziwił się lekko i wyszedł poza próg. Mam paru kolegów u siebie...<br>- Wiem, wiem - przerwała mu pośpiesznie. - Nie będę ci przeszkadzać, kilka tylko słów... Ale zamknij drzwi, dobrze? Usłuchał.<br>- Cóż się stało?<br>- Mam prośbę do ciebie - zaczęła nieśmiało. - Muszę kupić trochę wełny, wiesz, do mego warsztatu...<br>- I brakuje mamie pieniędzy?<br>Zaczerwieniła się, lecz na schodach zbyt było mroczno, aby Andrzej mógł dostrzec jej zmieszanie.<br>- Tak się złożyło. Gdybyś więc mógł...<br>- Ależ oczywiście! Jaka też mama jest... Tyle przecież razy mówiłem mamie, żeby już