Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
pustką, bo meble wyjechały do Warszawy, a częściowo zostały sprzedane.
Urządzona jako tako pozostała tylko ta część pomieszczeń, w których spędzałem z rodzicami posiłki i jesienne wieczory, bo dni schodziły im na wyjazdach do Bydgoszczy, gdzie załatwiali różne związane z likwidacją majątku sprawy. Z licznej służby pozostała już tylko kucharka Marcia, rezydująca w opustoszałej i wskutek tego zogromniałej kuchni. Obiady sporządzała nam głównie z resztek wyrzynanych zasobów kurnika i trofeów zakochanego w niej conamniej po uszy, myśliwego, pana Trawińskiego, który ze swoich wędrówek po miedzyńskich polach i ugorach przynosił ubite kuropatwy i zające. Dotrzymywałem mu często towarzystwa, chociaż te wyprawy ani
pustką, bo meble wyjechały do Warszawy, a częściowo zostały sprzedane. <br> Urządzona jako tako pozostała tylko ta część pomieszczeń, w których spędzałem z rodzicami posiłki i jesienne wieczory, bo dni schodziły im na wyjazdach do Bydgoszczy, gdzie załatwiali różne związane z likwidacją majątku sprawy. Z licznej służby pozostała już tylko kucharka Marcia, rezydująca w opustoszałej i wskutek tego zogromniałej kuchni. Obiady sporządzała nam głównie z resztek wyrzynanych zasobów kurnika i trofeów zakochanego w niej conamniej po uszy, myśliwego, pana Trawińskiego, który ze swoich wędrówek po miedzyńskich polach i ugorach przynosił ubite kuropatwy i zające. Dotrzymywałem mu często towarzystwa, chociaż te wyprawy ani
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego