Przypada do matki, obejmuje <br>ją. - Mamo, posłuchaj, nic jeszcze nie wiesz!<br> I tak, jak przed kilku minutami Julek, tak teraz Pestka zdaje relację z tego, <br>co zaszło od wczorajszego wieczora. Nie odrywa oczu od matki, niedostatek słów <br>uzupełniając spojrzeniem, które prosi o zrozumienie.<br> - I oni... Oni tak się cieszą! Julek, Marian, Ula... Ach, mamo! - I Pestka <br>ufnym, dziecięcym jeszcze ruchem kładzie głowę na kolanach matki.<br> Pani Ubyszowa siedzi nieporuszona, nie mówi nic, a po chwili lekko chrząka. <br>Ten dźwięk jest córce znany: mama ma zwyczaj pochrząkiwać, kiedy jest zmieszana <br>czy niepewna.<br> - Moje dziecko...<br> - Co, mamo? - Pestka unosi się, spogląda na matkę