Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
Ja już forsę wykombinuję.
Mandżaro przeraził się.
- Tylko żeby nie było wsypy, Paragon.
- Jakiej wsypy! - obruszył się Maniuś. - Wszystko będzie korekt. Wezmę wózek, pójdę na stację i odwiozę gościom walizki. Dobry pomysł?
- Fenomenalny! - zawołał z podziwem Perełka. - Ja ci pomogę.
- Pójdziemy z tobą - rzekł Mandżaro.
-Myślcie lepiej, jak rozwiązać sprawę Marsjanina. Zresztą sam sobie poradzę. W sprawach finansowych to ze mnie specjalista. Dwa razy obrócę i będzie kapitał na prezent.
- A co kupimy?
- Nie ma zmartwienia, ciocia Perełki będzie zachwycona. Może nam wreszcie przebaczy. 3
Po śniadaniu atmosfera nieco się oczyściła. Leśniczego nie było od rana. Poszedł na wyrąb dopilnować robotników
Ja już forsę wykombinuję.<br>Mandżaro przeraził się.<br> - Tylko żeby nie było wsypy, Paragon.<br> - Jakiej wsypy! - obruszył się Maniuś. - Wszystko będzie korekt. Wezmę wózek, pójdę na stację i odwiozę gościom walizki. Dobry pomysł?<br> - Fenomenalny! - zawołał z podziwem Perełka. - Ja ci pomogę.<br> - Pójdziemy z tobą - rzekł Mandżaro.<br> -Myślcie lepiej, jak rozwiązać sprawę Marsjanina. Zresztą sam sobie poradzę. W sprawach finansowych to ze mnie specjalista. Dwa razy obrócę i będzie kapitał na prezent.<br> - A co kupimy?<br> - Nie ma zmartwienia, ciocia Perełki będzie zachwycona. Może nam wreszcie przebaczy. 3<br>Po śniadaniu atmosfera nieco się oczyściła. Leśniczego nie było od rana. Poszedł na wyrąb dopilnować robotników
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego