Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
po korytarzu w zaduchu własnego oszołomienia, znów, jak przed laty, w dzieciństwie moim marzycielskim i górnym, drogę zastąpiła mi duszyczka czyśćcowa o zdrowaśkę błagająca:
- Czy zostaje pan z nami?
- Chciałbym bardzo, ale trudno mi na to pytanie odpowiedzieć.
- To musi zależeć od mojego zachowania, od postępów w nauce.
- Bynajmniej, panno Marto, ja tu przecież zarabiam na chleb.
- W każdym razie szczęśliwa jestem, że ojciec znalazł mi opiekuna w ostatniej jakby chwili i nie zostawił samotnej.
- Ależ, panno Marto, ma tu pani klomby, kwiaty, pawie, oranżerie. Najwspanialsze cuda, jakimi darzy nas natura, śp. ojciec zostawił pani. Czegóż więc brak pani w tym
po korytarzu w zaduchu własnego oszołomienia, znów, jak przed laty, w dzieciństwie moim marzycielskim i górnym, drogę zastąpiła mi duszyczka czyśćcowa o zdrowaśkę błagająca:<br>- Czy zostaje pan z nami?<br>- Chciałbym bardzo, ale trudno mi na to pytanie odpowiedzieć.<br>- To musi zależeć od mojego zachowania, od postępów w nauce.<br>- Bynajmniej, panno Marto, ja tu przecież zarabiam na chleb.<br>- W każdym razie szczęśliwa jestem, że ojciec znalazł mi opiekuna w ostatniej jakby chwili i nie zostawił samotnej.<br>- Ależ, panno Marto, ma tu pani klomby, kwiaty, pawie, oranżerie. Najwspanialsze cuda, jakimi darzy nas natura, śp. ojciec zostawił pani. Czegóż więc brak pani w tym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego