jest sobie winna, sprowokowała go, a dobrze wie, jak on tego nie lubi. Ostatni, ale wcale nie najrzadziej stosowany rodzaj broni, za to nieco subtelniejszy i bardziej wyrafinowany, to bezustanna krytyka.<br>- Wszystko było źle. Byłam szczupła, ale jednak miałam za bardzo wystający brzuch. Wyglądałam atrakcyjnie, ale byłam za mocno umalowana. Miałam niezłą pracę, ale stać mnie było na więcej. Za często chodziłam na basen i miałam suchą skórę. Źle się odżywiałam. Zdarzało mi się zapalić papierosa. Lubiłam głupie filmy i durne książki. Byłam diamentem, ale wciąż jeszcze nie oszlifowanym - wspomina Monika. <br>Bezustanna krytyka jest perfidną metodą, bo zawsze jest stosowana w