Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
te blachy pozamienia
na medaliki i krzyżyki,
ryngrafy, małe ołtarzyki,
a każda blacha rozmieniona
to kolosalna wprost mamona!
Rozkupią wszystko księża, chłopi,
dewotki, młodzież, nawet popi,
bo odkąd z klerem trwa batalia
i święty obraz porywają,
wzrósł popyt na dewocjonalia
przeszło dwukrotnie w całym kraju!
Tu Rurka poczuł się jak Midas:
to, czego dotknie, w złoto zmienia!
A choć nie wiedział, kto to Midas,
wybornie sztukę znał dojenia.

Zakład natychmiast zwiększył plany,
już prol się po nim nie wałęsa,
lecz tyra wciąż na cztery zmiany
za nie zmienioną nędzną pensję.
Bo cóż właściwie się zmieniło?
Jedynie blach do wozów ilość.
Nie
te blachy pozamienia<br>na medaliki i krzyżyki,<br>ryngrafy, małe ołtarzyki,<br>a każda blacha rozmieniona<br>to kolosalna wprost mamona!<br>Rozkupią wszystko księża, chłopi,<br>dewotki, młodzież, nawet popi,<br>bo odkąd z klerem trwa batalia<br>i święty obraz porywają,<br>wzrósł popyt na dewocjonalia<br>przeszło dwukrotnie w całym kraju!<br>Tu Rurka poczuł się jak Midas:<br>to, czego dotknie, w złoto zmienia!<br>A choć nie wiedział, kto to Midas,<br>wybornie sztukę znał dojenia.<br><br>Zakład natychmiast zwiększył plany,<br>już &lt;orig&gt;prol&lt;/&gt; się po nim nie wałęsa,<br>lecz tyra wciąż na cztery zmiany<br>za nie zmienioną nędzną pensję.<br>Bo cóż właściwie się zmieniło?<br>Jedynie blach do wozów ilość.<br>Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego