wzorotwórstwa językowego nie oznaczało, jak widać, w żadnym razie <foreign lang="fr">désintéressement</> literatury wobec języka. Przeciwnie, staje się on przedmiotem wzmożonego zainteresowania i szczególnej troski. Głowiński konstatuje:<br>Literatura nie tyle czerpie środki z mowy danej grupy i nimi operuje, ile je przedstawia. "Język przedstawiony" tak to być może można nazwać.<br>I dalej: <br>Mimesis językowa jest czymś innym, z pewnego punktu widzenia - czymś więcej niż związek genetyczny z praktyką językową danej grupy społecznej, czy też z ukształtowaną przez tradycję odmianą mowy, jest pokazywaniem języka, ujawnianiem jego mechanizmów, uwikłań i ograniczeń, a więc w tej czy innej formie, z mniejszą czy większą wyrazistością - jego krytyką