Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Goniec Warzawski
Nr: 01.08
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1939
Po ukończeniu modlitwy ks. biskup Niemira intonuje "Boże coś Polskę", ową pieśń, która w okresie niewoli pomimo wszelkich represyj była przez tyle lat śpiewana przez lud warszawski.
Rozejdźmy się w spokoju
- A teraz, bracia - mówi ks. biskup Niemira - rozejdziemy się w spokoju do domów. Niech was Bóg błogosławi.

Wśród tłumu
Mimo dużego mrozu, na wszystkich ulicach wzdłuż trasy pogrzebu stoi zwarta ciżba ludzi, oczekujących konduktu. Jedni miejscowi, inni przyjechali z prowincji, nieraz nawet dalekiej. Poprzywozili z sobą dzieci: niech zobaczą, aby kiedyś mogły powiedzieć...
Mijają długie kwadranse oczekiwania, wreszcie od strony Wisły ukazuje się czoło pochodu: pierwsze wieńce, niesione przez błękitnych
Po ukończeniu modlitwy ks. biskup Niemira intonuje "Boże coś Polskę", ową pieśń, która w okresie niewoli pomimo wszelkich represyj była przez tyle lat śpiewana przez lud warszawski.<br>&lt;tit&gt;Rozejdźmy się w spokoju&lt;/&gt;<br>- A teraz, bracia - mówi ks. biskup Niemira - rozejdziemy się w spokoju do domów. Niech was Bóg błogosławi.<br><br>&lt;tit&gt;Wśród tłumu&lt;/&gt;<br>Mimo dużego mrozu, na wszystkich ulicach wzdłuż trasy pogrzebu stoi zwarta ciżba ludzi, oczekujących konduktu. Jedni miejscowi, inni przyjechali z prowincji, nieraz nawet dalekiej. Poprzywozili z sobą dzieci: niech zobaczą, aby kiedyś mogły powiedzieć...<br>Mijają długie kwadranse oczekiwania, wreszcie od strony Wisły ukazuje się czoło pochodu: pierwsze wieńce, niesione przez błękitnych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego