Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
od góry do dołu.
- Przyszłyśmy - dorzuciła Pyza, uśmiechając się życzliwie - odnieść panu parasol. Przedwczoraj pan go u nas zostawił.
- Parasol? - do licha, faktycznie. Nie zauważył, że go gdzieś posiał.
- Nie wiedziałyśmy, gdzie pan mieszka. Zupełnie!
- Ale przypomniało nam się...
- Za pozwoleniem, nie: nam, tylko: mnie! - Laura wypchnęła się przed siostrę. - Mnie się przypomniało, gdzie pan pracuje! W szkole. Ja tu już kiedyś byłam, w zeszłym roku, z ciocią Pulpą, jak nie było mnie z kim zostawić, i ona mnie wzięła do szkoły, i pierwsza lekcja to była łacina, i pani profesor o mało nie spadła z krzesła, jak jej powiedziałam, co to
od góry do dołu.<br>- Przyszłyśmy - dorzuciła Pyza, uśmiechając się życzliwie - odnieść panu parasol. Przedwczoraj pan go u nas zostawił.<br>- Parasol? - do licha, faktycznie. Nie zauważył, że go gdzieś posiał.<br>- Nie wiedziałyśmy, gdzie pan mieszka. Zupełnie!<br>- Ale przypomniało nam się...<br>- Za pozwoleniem, nie: nam, tylko: mnie! - Laura wypchnęła się przed siostrę. - Mnie się przypomniało, gdzie pan pracuje! W szkole. Ja tu już kiedyś byłam, w zeszłym roku, z ciocią Pulpą, jak nie było mnie z kim zostawić, i ona mnie wzięła do szkoły, i pierwsza lekcja to była łacina, i pani profesor o mało nie spadła z krzesła, jak jej powiedziałam, co to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego