dawna bezsenność mnie trapi,<br>Żaden środek nasenny nie jest dość skuteczny,<br>Czyż nie ma na tym świecie mądrzejszej terapii?<br><br>"Jest - szepnął mi do ucha lekarz zaufany -<br>Lecz nie może ci pomóc żaden lek apteczny.<br>Ja znam sposób, posłuchaj: licz w myślach barany,<br>Nim dojdziesz do tysiąca - zapadniesz w sen wieczny."<br><br>Mrugnąłem prawym okiem porozumiewawczo,<br>On pomógł mi się na bok obrócić do ściany,<br>A ja już w czyn wprowadzam jego radę zbawczą:<br>W myślach liczę barany, wciąż liczę barany.<br><br>Wychodzą pojedynczo z wąskiej szpary w ścianie,<br>Siedem, dziesięć, dwadzieścia, czterdzieści, sześćdziesiąt,<br>Sto! Brak już dziewięciuset, żebym w świeżym stanie<br>Dostał się