Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
dawna bezsenność mnie trapi,
Żaden środek nasenny nie jest dość skuteczny,
Czyż nie ma na tym świecie mądrzejszej terapii?

"Jest - szepnął mi do ucha lekarz zaufany -
Lecz nie może ci pomóc żaden lek apteczny.
Ja znam sposób, posłuchaj: licz w myślach barany,
Nim dojdziesz do tysiąca - zapadniesz w sen wieczny."

Mrugnąłem prawym okiem porozumiewawczo,
On pomógł mi się na bok obrócić do ściany,
A ja już w czyn wprowadzam jego radę zbawczą:
W myślach liczę barany, wciąż liczę barany.

Wychodzą pojedynczo z wąskiej szpary w ścianie,
Siedem, dziesięć, dwadzieścia, czterdzieści, sześćdziesiąt,
Sto! Brak już dziewięciuset, żebym w świeżym stanie
Dostał się
dawna bezsenność mnie trapi,<br>Żaden środek nasenny nie jest dość skuteczny,<br>Czyż nie ma na tym świecie mądrzejszej terapii?<br><br>"Jest - szepnął mi do ucha lekarz zaufany -<br>Lecz nie może ci pomóc żaden lek apteczny.<br>Ja znam sposób, posłuchaj: licz w myślach barany,<br>Nim dojdziesz do tysiąca - zapadniesz w sen wieczny."<br><br>Mrugnąłem prawym okiem porozumiewawczo,<br>On pomógł mi się na bok obrócić do ściany,<br>A ja już w czyn wprowadzam jego radę zbawczą:<br>W myślach liczę barany, wciąż liczę barany.<br><br>Wychodzą pojedynczo z wąskiej szpary w ścianie,<br>Siedem, dziesięć, dwadzieścia, czterdzieści, sześćdziesiąt,<br>Sto! Brak już dziewięciuset, żebym w świeżym stanie<br>Dostał się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego