Typ tekstu: Książka
Autor: Wiedemann Adam
Tytuł: Sęk Pies Brew
Rok: 1998
przyszedł duch, wprawdzie hiszpański (czy on nawet powiedział, że jest z Urugwaju?), ale się jakoś inaczej nazywał, już nie pamiętam. To się go pytamy, czemu to on akurat przyszedł. A ten mówi, że Mistrz go przysyła. Co za Mistrz? To go zaczął tak oględnie określać, wiesz, Książę Tego Świata, Władca Much, te wszystkie pseudonimy, żeby tylko nie powiedzieć po imieniu. Nas tam już zgroza ogarnia, ale ktoś wpadł na pomysł, żeby zapytać, kto go wzywał. To on mówi, że Aleksander. Myśmy na początku zgłupieli, dopiero po chwili: przecież Oleś Dziwiński ma na imię Aleksander. Patrzymy na Olesia, a ten blady jak
przyszedł duch, wprawdzie hiszpański (czy on nawet powiedział, że jest z Urugwaju?), ale się jakoś inaczej nazywał, już nie pamiętam. To się go pytamy, czemu to on akurat przyszedł. A ten mówi, że Mistrz go przysyła. Co za Mistrz? To go zaczął tak oględnie określać, wiesz, Książę Tego Świata, Władca Much, te wszystkie pseudonimy, żeby tylko nie powiedzieć po imieniu. Nas tam już zgroza ogarnia, ale ktoś wpadł na pomysł, żeby zapytać, kto go wzywał. To on mówi, że Aleksander. Myśmy na początku zgłupieli, dopiero po chwili: przecież Oleś Dziwiński ma na imię Aleksander. Patrzymy na Olesia, a ten blady jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego