różnych czasach, wynika nie z błędów popełnianych przez naszych uczonych, lecz z faktu, iż temat ich badań, owa homo-cywilizacja, jest czymś niestałym, czymś podlegającym prawom tzw. <hi rend="spaced">postępu</>, czymś zmieniającym się jak najgwałtowniej, nie tylko z pokolenia na pokolenie, ale, co najważniejsze, w tym samym pokoleniu, z roku na rok.<br> Mylą się ci filozofowie, którzy przypuszczają, iż to my tylko dostrzegamy coraz to nowe strony tego samego, od początku skomplikowanego zjawiska. Mamy podstawy do twierdzenia, że zjawisko było proste i że samo komplikuje się coraz bardziej w miarę upływu czasu. Rozprzestrzenienie się pewnego północnego gatunku <hi rend="spaced">homo</> i towarzyszące mu, a po