Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
srodze,
Dudni setką nóg po drodze.
Tomek patrzy się z zachwytem
Na skowronki pod błękitem,
Na pasące się owieczki,
Na płynące w poprzek rzeczki
Białe gąski, na obłoczki,
Na prześliczne te widoczki.
Wreszcie usiadł sobie w cieniu,
Grając pięknie na grzebieniu.
I muzyki tej w skupieniu
Słucha bocian, ślimak słucha,
Mysz nastawia pilnie ucha,
A wiewiórka ze stonogą
Wprost nasłuchać się nie mogą.
Tomek przerwał i powiada:
- Zaszczyt dla mnie to nie lada
Tak szanownych mieć słuchaczy.
Niech więc każdy usiąść raczy.
Państwo chyba nie pogardzą,
Miejsca nie brak, proszę bardzo...
Wszyscy kołem go obsiedli:
- No, a co będziemy jedli?
Bez
srodze,<br>Dudni setką nóg po drodze.<br>Tomek patrzy się z zachwytem<br>Na skowronki pod błękitem,<br>Na pasące się owieczki,<br>Na płynące w poprzek rzeczki<br>Białe gąski, na obłoczki,<br>Na prześliczne te widoczki.<br>Wreszcie usiadł sobie w cieniu,<br>Grając pięknie na grzebieniu.<br>I muzyki tej w skupieniu<br>Słucha bocian, ślimak słucha,<br>Mysz nastawia pilnie ucha,<br>A wiewiórka ze stonogą<br>Wprost nasłuchać się nie mogą.<br>Tomek przerwał i powiada:<br>- Zaszczyt dla mnie to nie lada<br>Tak szanownych mieć słuchaczy.<br>Niech więc każdy usiąść raczy.<br>Państwo chyba nie pogardzą,<br>Miejsca nie brak, proszę bardzo...<br>Wszyscy kołem go obsiedli:<br>- No, a co będziemy jedli?<br>Bez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego