Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
Wszyscy jak jeden twierdziliśmy to samo. Uczymy się i czytamy po nocach. I była to czysta prawda. Kowal, ze swoimi nienagannymi manierami, nie próbował zagłębiać się w nasze umysły, szukając szczegółów. Upomniał nas tylko. Nie pomogło. Potem już była ostra nagana za niedbałe opisywanie zadanych tematów. A gdy nieludzko wykończonemu Myszce zdarzyło się zasnąć na lekcji, Kowal rozgniewał się nie na żarty. Wyrzucił nas wszystkich za drzwi ze stanowczym poleceniem: Natychmiast iść spać! Za godzinę sprawdzi, a jeśli nie zastanie całej czerwonookiej gromadki w łóżkach... Jeżeli następnego dnia nie zobaczy porządnie odrobionych zadań (bo wyraźnie czytamy nie te pozycje, co trzeba
Wszyscy jak jeden twierdziliśmy to samo. Uczymy się i czytamy po nocach. I była to czysta prawda. Kowal, ze swoimi nienagannymi manierami, nie próbował zagłębiać się w nasze umysły, szukając szczegółów. Upomniał nas tylko. Nie pomogło. Potem już była ostra nagana za niedbałe opisywanie zadanych tematów. A gdy nieludzko wykończonemu Myszce zdarzyło się zasnąć na lekcji, Kowal rozgniewał się nie na żarty. Wyrzucił nas wszystkich za drzwi ze stanowczym poleceniem: Natychmiast iść spać! Za godzinę sprawdzi, a jeśli nie zastanie całej czerwonookiej gromadki w łóżkach... Jeżeli następnego dnia nie zobaczy porządnie odrobionych zadań (bo wyraźnie czytamy nie te pozycje, co trzeba
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego