Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 1
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
likieru blue curacao, czas sobie walnąć. Nie, w Niebieskiej Lagunie na tle samotnej rury do striptizu babcia, matka i wnuczka jedzą po sznyclu z tłuczonym ziemniakiem. - Przepraszam, gdzie tu jest budka z flakami? - pytam ze strachem, że może wkrótce chodzić o moje własne flaki. - A to jedzie pani na bar Myszka, potem będzie skręt na Badowskich.
Poszukiwania zaginionej budki zaowocowały. Maciupka ulica Letnia. W środku mieszczą się cztery stoliki z przyklejoną ceratą w kratę. Pięciu młodych mężczyzn piło piwo, paliło i każdy ładował komórkę. Rozmowa dotyczyła wyścigów mercem i tego, że jeden koleś nie wyrobił i owinął się wokół sosny. W
likieru blue curacao, czas sobie walnąć. Nie, w Niebieskiej Lagunie na tle samotnej rury do striptizu babcia, matka i wnuczka jedzą po sznyclu z tłuczonym ziemniakiem. - Przepraszam, gdzie tu jest budka z flakami? - pytam ze strachem, że może wkrótce chodzić o moje własne flaki. - A to jedzie pani na bar Myszka, potem będzie skręt na Badowskich. <br>Poszukiwania zaginionej budki zaowocowały. Maciupka ulica Letnia. W środku mieszczą się cztery stoliki z przyklejoną ceratą w kratę. Pięciu młodych mężczyzn piło piwo, paliło i każdy ładował komórkę. Rozmowa dotyczyła wyścigów mercem i tego, że jeden koleś nie wyrobił i owinął się wokół sosny. W
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego