Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
życiu zapominając, do czego służy język. Myszka Jodłowy roztrącił stojących mu na drodze i schował się na powrót pod pokładem.
"Słońce spadło z nieba, ptaki latają tyłem" - skomentował zadziwiony Stalowy, który w pośpiechu przekazywał mi przebieg całej awantury. - "Pierwszy raz coś takiego widzę."
Mieliśmy ważniejsze zajęcia niż zajmowanie się humorami Myszki. Należało dokonać niezbędnych napraw, zająć się tymi, którzy ucierpieli w czasie burzy, uporządkować z grubsza pokład. Lecz wszyscy odczuwali wyrzuty sumienia. Prawdy nie można zmienić. Myszką, jako najmłodszym, pomiatano. Nic dziwnego, że w końcu miał tego dość. Dziwne było tylko, że wybuchnął po tak długim czasie.
Szyper z grubsza ustalił
życiu zapominając, do czego służy język. Myszka Jodłowy roztrącił stojących mu na drodze i schował się na powrót pod pokładem.<br>"Słońce spadło z nieba, ptaki latają tyłem" - skomentował zadziwiony Stalowy, który w pośpiechu przekazywał mi przebieg całej awantury. - "Pierwszy raz coś takiego widzę."<br>Mieliśmy ważniejsze zajęcia niż zajmowanie się humorami Myszki. Należało dokonać niezbędnych napraw, zająć się tymi, którzy ucierpieli w czasie burzy, uporządkować z grubsza pokład. Lecz wszyscy odczuwali wyrzuty sumienia. Prawdy nie można zmienić. Myszką, jako najmłodszym, pomiatano. Nic dziwnego, że w końcu miał tego dość. Dziwne było tylko, że wybuchnął po tak długim czasie. <br>Szyper z grubsza ustalił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego