Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Poszło tym łatwiej, że dużo mniej rzuca się w oczy. Nie jest to bowiem narkomania "ludzi od Kotańskiego", typu: obdrapana brama, wrak człowieka wbijający strzykawkę w siną nogę, kompot na melinie.
Te używki są niejako luksusowe, estetyczne - towarzyszące zabawie (jak marihuana) czy mobilizujące umysł do nauki i pracy (jak amfetamina). Na naszych oczach stały się łatwo dostępne, niczym pizza na telefon. Zrodziły swoistą podkulturę, która ma swój język (patrz: słowniczek), swój system kodów i aluzji czytelnych dla wtajemniczonych. Przypala się, grzeje, wrzuca i snifuje w warszawskich klubach i na dyskotekach w zabitych dechami wsiach. "Miękki narkoman" jest czysty, dobrze ubrany, jest... normalny, żaden
Poszło tym łatwiej, że dużo mniej rzuca się w oczy. Nie jest to bowiem narkomania "ludzi od Kotańskiego", typu: obdrapana brama, wrak człowieka wbijający strzykawkę w siną nogę, kompot na melinie. <br>Te używki są niejako luksusowe, estetyczne - towarzyszące zabawie (jak marihuana) czy mobilizujące umysł do nauki i pracy (jak amfetamina). Na naszych oczach stały się łatwo dostępne, niczym pizza na telefon. Zrodziły swoistą podkulturę, która ma swój język (patrz: słowniczek), swój system kodów i aluzji czytelnych dla wtajemniczonych. Przypala się, grzeje, wrzuca i &lt;orig&gt;snifuje&lt;/&gt; w warszawskich klubach i na dyskotekach w zabitych dechami wsiach. "Miękki narkoman" jest czysty, dobrze ubrany, jest... normalny, żaden
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego