tarasie rzekł uroczyście:<br>- Batuelu synu Nachora, Buzie i Kamuelu synowie Nachora, których oglądałem dziećmi, <br>nie wezmę jadła do gęby mojej i nie zasiądę do stołu z wami, zanim nie wypowiem <br>rzeczy, z jaką mnie przysłał do was pan mój, Ab-Raham.<br>- Mów, posłuchamy cię pilnie - odrzekli.<br>- Będę mówił zatem, synowie Nachora! Panu mojemu, Ab-Rahamowi, minęło dawno <br>sto lat wieku. Nie żyją już rówieśnicy jego, sam pozostał jako cedr na równinie, <br>rozpamiętując czasy bardzo dawne. Za koronę mu stoi wielkie doświadczenie, a <br>sławą bojaźń Boża. Nie jest mu znaleziony mąż równy w mądrości i czcigodności. <br>Sam Bóg Najwyższy Stworzyciel nieba i