Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 9
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
tym ludziom.

Nguyen Tranh Son, znajomy Ton Van Anh, zaczynał jak tysiące innych obywateli Wietnamu. Przyjechał do Polski jako turysta, ale tak naprawdę chciał zarobić i wrócić. Nie wrócił, ożenił się w Polsce i został. Początkowo handlował towarem kolegi - tanimi bluzkami i kurtkami. Dziś prowadzi sklep z komputerami w podwarszawskim Nadarzynie. - Nie miałem pojęcia o przedsiębiorczości, to u was się jej nauczyłem - przyznaje. Przy okazji zrozumiał, że komunizm to zbrodniczy system. - Naczytałem się książek o komunistach i przejrzałem na oczy - mówi. Dziś współredaguje pismo "Dan Chim Viet" ("Klucz Wietnamskich Ptaków") i wyjaśnia rodakom, jak powinien wyglądać Wietnam.
Nguyen Tranh Son wie
tym ludziom. <br><br>Nguyen Tranh Son, znajomy Ton Van Anh, zaczynał jak tysiące innych obywateli Wietnamu. Przyjechał do Polski jako turysta, ale tak naprawdę chciał zarobić i wrócić. Nie wrócił, ożenił się w Polsce i został. Początkowo handlował towarem kolegi - tanimi bluzkami i kurtkami. Dziś prowadzi sklep z komputerami w podwarszawskim Nadarzynie. - Nie miałem pojęcia o przedsiębiorczości, to u was się jej nauczyłem - przyznaje. Przy okazji zrozumiał, że komunizm to zbrodniczy system. - Naczytałem się książek o komunistach i przejrzałem na oczy - mówi. Dziś współredaguje pismo "Dan Chim Viet" ("Klucz Wietnamskich Ptaków") i wyjaśnia rodakom, jak powinien wyglądać Wietnam. <br>Nguyen Tranh Son wie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego