o Eucharystii, o cudzie transsubstancjacji i o pożytkach częstego przyjmowania Ciała Pańskiego, czego godni są tylko ci o czystych duszach, nieskalanych grzechem powszednim, nie mówiąc już o ciężkim, a takim na pewno jest nieczystość,<br>i patrzył na nas surowo, równie surowo na dziewczęta, jak na chłopców,<br>a po procesji, pokrzepieni Najświętszym Sakramentem, z apetytem jedliśmy świąteczny obiad: smakowitą zupę jarzynową, pikantne ragoęt baranie z ryżem i jarzynami, a na deser pachnący cynamonem zapiekany ryż z rodzynkami, a wszystko to popijaliśmy kompotem z owoców granatu o krwistorubinowej barwie, zimnym i orzeźwiającym, po czym wszyscy rozchodzili się, goście opuszczali przyzakładowy park, a my