Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
taki rycerski. Samych parlamentarzystów macie przeszło pół tysiąca. Każdy gdzieś mieszka, ma rodzinę, samochody, nieruchomości. Proszę dodać drugie tyle VIP-ów z rządu i resztę tej bandy, a potem powiedzieć, kto tego wszystkiego upilnuje. Za każdą próbę zakneblowania mi ust któryś z tych dżentelmenów gorzko zapłacze. Opozycji też to dotyczy. Nawiasem mówiąc, ostrzegam firmy ubezpieczeniowe, by nie podpisywały na gwałt umów z tego typu facetami. Bo stracą. Jeśli dziennikarze doniosą o czymś takim... Jest kilka inwestycji, które łatwo puścić z dymem, a które są ubezpieczone na wielkie pieniądze.
- Pan... nadal mówi serio? - upewnił się Kostek.
- Nadal. A teraz coś dla policji. Nie
taki rycerski. Samych parlamentarzystów macie przeszło pół tysiąca. Każdy gdzieś mieszka, ma rodzinę, samochody, nieruchomości. Proszę dodać drugie tyle VIP-ów z rządu i resztę tej bandy, a potem powiedzieć, kto tego wszystkiego upilnuje. Za każdą próbę zakneblowania mi ust któryś z tych dżentelmenów gorzko zapłacze. Opozycji też to dotyczy. Nawiasem mówiąc, ostrzegam firmy ubezpieczeniowe, by nie podpisywały na gwałt umów z tego typu facetami. Bo stracą. Jeśli dziennikarze doniosą o czymś takim... Jest kilka inwestycji, które łatwo puścić z dymem, a które są ubezpieczone na wielkie pieniądze.<br>- Pan... nadal mówi serio? - upewnił się Kostek.<br>- Nadal. A teraz coś dla policji. Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego