Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
bardzo uważać! Gdyby się dowiedział, że spotykam się na mieście z mężczyzną, zaraz by to wykorzystał przeciwko mnie!
I dodała z uśmiechem:
- Później... jak się uporamy z tym rozwodem.
Słowa te nie dały mi długo spać. Był to nowy bodziec i żałowałem, że muszę leżeć w łóżku i czekać dnia. Nazajutrz wybiegłem na miasto zaraz po dziewiątej, pozostawiając biuro opiece Wąsika, który tym razem nie wydawał mi się specjalnie zmartwiony. Ale była mi nawet obojętna myśl, że mnie okantuje na kilkaset złotych przy podziale zysków. Postanowiłem czatować przed biurem Kłopotowskiego, bo przecież z równym powodzeniem mógł te sprawy załatwiać w godzinach
bardzo uważać! Gdyby się dowiedział, że spotykam się na mieście z mężczyzną, zaraz by to wykorzystał przeciwko mnie!<br>I dodała z uśmiechem:<br>- Później... jak się uporamy z tym rozwodem.<br>Słowa te nie dały mi długo spać. Był to nowy bodziec i żałowałem, że muszę leżeć w łóżku i czekać dnia. Nazajutrz wybiegłem na miasto zaraz po dziewiątej, pozostawiając biuro opiece Wąsika, który tym razem nie wydawał mi się specjalnie zmartwiony. Ale była mi nawet obojętna myśl, że mnie okantuje na kilkaset złotych przy podziale zysków. Postanowiłem czatować przed biurem Kłopotowskiego, bo przecież z równym powodzeniem mógł te sprawy załatwiać w godzinach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego