Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
Przecież
wiesz, że jej o tej porze nie ma w domu".
- Nie ma - mówi tylko trochę za głośno.
- Nie krzycz. Taki ton zostaw dla matki. No tak, jej
nigdy nie ma. A ty? Dlaczego jesteś taka czerwona? Co robiłaś?
Coś, czego nie powinnam wiedzieć? Prawda? Dlatego biegłaś
aż pod górę. Niby, że na spotkanie babki. Kochająca
wnuczka! Nie musisz fatygować się ani z powitaniem, ani
z tłumaczeniami. Wszystko kłamstwo. Mnie na to nie weźmiesz.
No więc?
To "no więc" jest nielogiczne, bo skoro ma
się nie fatygować... Raz, dwa, trzy, czte...
- Właściwie to nic.
- Wiedziałam! - triumfuje głośno babka. - Cóż
innego niż
Przecież <br>wiesz, że jej o tej porze nie ma w domu".<br>- Nie ma - mówi tylko trochę za głośno.<br>- Nie krzycz. Taki ton zostaw dla matki. No tak, jej <br>nigdy nie ma. A ty? Dlaczego jesteś taka czerwona? Co robiłaś? <br>Coś, czego nie powinnam wiedzieć? Prawda? Dlatego biegłaś <br>aż pod górę. Niby, że na spotkanie babki. Kochająca <br>wnuczka! Nie musisz fatygować się ani z powitaniem, ani <br>z tłumaczeniami. Wszystko kłamstwo. Mnie na to nie weźmiesz. <br>No więc?<br>To "no więc" jest nielogiczne, bo skoro ma <br>się nie fatygować... Raz, dwa, trzy, czte...<br>- Właściwie to nic.<br>- Wiedziałam! - triumfuje głośno babka. - Cóż <br>innego niż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego