wynoś. Nie, to nie. Nie stawiaj się. Patrzcie no. Czego się zachciewa. Odczep się" i tak dalej.<br>I często się słyszało:<br> <page nr=195> - Poczekaj, jak mama wróci ze szkoły...<br>Albo:<br>- Poczekaj, wszystko tatusiowi powiem; już niedługo szkoła się skończy.<br>Najwięcej przeszkadzali ulicznicy, bo wpadali do sklepów, jedli i nie chcieli wcale płacić.<br>Niby była policja. Stali chłopcy na rogach ulic, ale jeszcze dobrze nie wiedzieli, co mają robić.<br>- Patrz, co ty za milicjant? Wpadli do sklepu, złapali garść suszonych śliwek i uciekli.<br>- A dokąd uciekli?<br>- A bo ja wiem?<br>- No, jak nie wiesz, więc co ja ci poradzę?<br>- Jak jesteś milicjant, to powinieneś