Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
długo z zadartą głową jak urzeczony.
Margit wśliznęła się do szopy, usiadła na pniaku za plecami strażnika zajętego paleniskiem. Grzebał rękami w żarze, jakby się go ogień się nie imał, skwierczały pióra, które do palców przywarły, przykry swąd rozszedł się po izbie.
Dlaczego zabicie tych kogutów odczułam jak osobistą krzywdę? Nic się nie stało, reszta kurcząt znowu zapadła w sen, nie zauważą jutro, że jest ich mniej. Czy i nas tak porywa bezwzględna dłoń, w imię jakichś tylko dla niej oczywistych racji? Niedobre zwidzenia, jakbym parła na oślep ku czemuś, czego jeszcze nie ogarniam, ale co mnie dosięgnie. Czy w krzyku
długo z zadartą głową jak urzeczony.<br>Margit wśliznęła się do szopy, usiadła na pniaku za plecami strażnika zajętego paleniskiem. Grzebał rękami w żarze, jakby się go ogień się nie imał, skwierczały pióra, które do palców przywarły, przykry swąd rozszedł się po izbie.<br>Dlaczego zabicie tych kogutów odczułam jak osobistą krzywdę? Nic się nie stało, reszta kurcząt znowu zapadła w sen, nie zauważą jutro, że jest ich mniej. Czy i nas tak porywa bezwzględna dłoń, w imię jakichś tylko dla niej oczywistych racji? Niedobre zwidzenia, jakbym parła na oślep ku czemuś, czego jeszcze nie ogarniam, ale co mnie dosięgnie. Czy w krzyku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego