Typ tekstu: Książka
Autor: Fiedler Arkady
Tytuł: Dywizjon 303
Rok: 1942
bez porównań. A potem nagle przychodziło jakby olśnienie: metal. Tak, było to wyraźnie upersonifikowanie metalu. To nerwowa stal. Błysk w jego jasnych oczach, dosadny dźwięk jego słów, rześkość jego ruchów - to jakby aluminium, lekkie a mocne, które, przybierając duszę i ciało, stworzyć musiało właśnie taki, a nie inny wyraz życia. Nie dziw, że Urbanowicz i samolot stanowili tak zgraną ze sobą spójnię.

Był jak większość myśliwców Dywizjonu 303 żołnierzem służby czynnej, kapitanem Wojsk Polskich, a squadronleaderem, czyli majorem w armii brytyjskiej. Miał w 1940 lat 34. Jako żołnierz zapisał jedną z najchwalebniejszych kart spełnionego obowiązku w ponurym wrześniu 1939 roku. Będąc instruktorem i
bez porównań. A potem nagle przychodziło jakby olśnienie: metal. Tak, było to wyraźnie upersonifikowanie metalu. To nerwowa stal. Błysk w jego jasnych oczach, dosadny dźwięk jego słów, rześkość jego ruchów - to jakby aluminium, lekkie a mocne, które, przybierając duszę i ciało, stworzyć musiało właśnie taki, a nie inny wyraz życia. Nie dziw, że Urbanowicz i samolot stanowili tak zgraną ze sobą spójnię.<br><br>Był jak większość myśliwców Dywizjonu 303 żołnierzem służby czynnej, kapitanem Wojsk Polskich, a squadronleaderem, czyli majorem w armii brytyjskiej. Miał w 1940 lat 34. Jako żołnierz zapisał jedną z najchwalebniejszych kart spełnionego obowiązku w ponurym wrześniu 1939 roku. Będąc instruktorem i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego