Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 9
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
co psuć komuś dzień.
- Najtrudniej jest, kiedy umiera jedynak, a jego rodzice nie mogą już mieć więcej dzieci - Katarzyna bawi się srebrnym pierścionkiem. - Albo kiedy umiera z powodu błędu lekarza, przy powikłaniach przy porodzie. Wtedy się wkurzam, bo wszystko spowodowane było błędem człowieka, błędem, którego na pewno można było uniknąć. Nie wiadomo, jak pomóc rodzicom. Nikt nam o tym nie mówił, ani w szkole, ani na praktykach. Nikt nie uczył tego także lekarzy. W takich momentach nie wiemy, co robić, rodzice stoją i patrzą, a lekarz i pielęgniarki biegają po korytarzu i każdy próbuje być człowiekiem.
Katarzyna od pięciu lat pracuje w hospicjum
co psuć komuś dzień.<br>- Najtrudniej jest, kiedy umiera jedynak, a jego rodzice nie mogą już mieć więcej dzieci - Katarzyna bawi się srebrnym pierścionkiem. - Albo kiedy umiera z powodu błędu lekarza, przy powikłaniach przy porodzie. Wtedy się wkurzam, bo wszystko spowodowane było błędem człowieka, błędem, którego na pewno można było uniknąć. Nie wiadomo, jak pomóc rodzicom. Nikt nam o tym nie mówił, ani w szkole, ani na praktykach. Nikt nie uczył tego także lekarzy. W takich momentach nie wiemy, co robić, rodzice stoją i patrzą, a lekarz i pielęgniarki biegają po korytarzu i każdy próbuje być człowiekiem. <br>Katarzyna od pięciu lat pracuje w hospicjum
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego