to pamiątka spod Monte Cassino.<br>- I czym się tu chwalić, panie doktorze? - skromnie odpowiedział pacjent. - Było, minęło, a to, że Wańkowicz wspomniał o mnie w swojej książce, to tylko pamiątka dla rodziny zostanie.<br>Mimo to Adam napisał we wniosku: <foreign lang="lat">cicatrices post vulneram sclopetariam capiti (loco Monte Cassino). Epi post traumam.</> Nie przesadził z tym <foreign lang="lat">epi</>, a liczył, że wspomnienie okoliczności zranienia ułatwi pacjentowi uzyskanie pierwszej grupy inwalidzkiej. Były przecież i inne schorzenia. Pacjent na jedynkę z pewnością zasługiwał. Gdzie tam, skończyło się na dwójce. Kto wie, może trafił na komisję, w której zasiadał kombatant z UB. <br>Zresztą także i ci, którym