Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
przemiany Grzegorza, jego nagłej przyjaźni z magistrem Pirsem.
Ale ani słowa na ów temat.
Niechże przynajmniej ta noc minie kobietom w sylwestrowej radości, rozjaśniona głosem Grzegorza i ich własną nadzieją.
Na mnie czas.
Całuję pachnącą lubczykiem dłoń "pięknej Eleny".
Małgorzatka, pijana głosem Grzegorza i nalewką, całuje mnie prosto w usta .
Niełatwo będzie zapomnieć.
Zaczynam się śpieszyć.
Odchodzę.
W windzie znów nakładam masoński "Brylantowy Krzyż Komandorii Wschodu".
Blask szlifowanych szkiełek bardzo ładnie podświetla twarz adiunkta Rokity.
Ulice już opustoszały.
Wędruję przez park.
Przysiadam na chwilę na ławce, na której siedzieliśmy swego czasu z Małgorzatą.
Noc jest coraz cieplejsza.
Kiedy wychodziłem z domu
przemiany Grzegorza, jego nagłej przyjaźni z magistrem Pirsem.<br>Ale ani słowa na ów temat.<br>Niechże przynajmniej ta noc minie kobietom w sylwestrowej radości, rozjaśniona głosem Grzegorza i ich własną nadzieją.<br>Na mnie czas.<br>Całuję pachnącą lubczykiem dłoń "pięknej Eleny".<br>Małgorzatka, pijana głosem Grzegorza i nalewką, całuje mnie prosto w usta .<br>Niełatwo będzie zapomnieć.<br>Zaczynam się śpieszyć.<br>Odchodzę.<br>W windzie znów nakładam masoński "Brylantowy Krzyż Komandorii Wschodu".<br>Blask szlifowanych szkiełek bardzo ładnie podświetla twarz adiunkta Rokity.<br>Ulice już opustoszały.<br>Wędruję przez park.<br>Przysiadam na chwilę na ławce, na której siedzieliśmy swego czasu z Małgorzatą.<br>Noc jest coraz cieplejsza.<br>Kiedy wychodziłem z domu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego