Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Andrzej Otrębski
Tytuł: strona łowiecka
Rok: 2003
po wyjściu z nory, widać świeży, rozpylony piasek. Musiało tu być niezłe weselisko! Duńka z impetem wpada w jedno z okien. Z napięciem wsłuchujemy się w przytłumiony jazgot spod ziemi. Po chwili suka wyskakuje z nory i natychmiast niknie w innym oknie. Mija 10, 20 ... 40 minut. Szczekania nie słychać. Niepokoimy się o Duńkę. Krzysiek zawiesza broń na ramię i podchodzi do okna, w którym zniknęła suka. Nasłuchuje - cisza! Zaczyna gwizdać i wołać:
- Duńka! Duńciku!
I w tym momencie z nory wyskakuje lis! Wyskakuje wprost na Krzyśka, nachylonego nad otworem, odbija w lewo, potem w prawo i tu kładę go na śniegu
po wyjściu z nory, widać świeży, rozpylony piasek. Musiało tu być niezłe weselisko! Duńka z impetem wpada w jedno z okien. Z napięciem wsłuchujemy się w przytłumiony jazgot spod ziemi. Po chwili suka wyskakuje z nory i natychmiast niknie w innym oknie. Mija 10, 20 ... 40 minut. Szczekania nie słychać. Niepokoimy się o Duńkę. Krzysiek zawiesza broń na ramię i podchodzi do okna, w którym zniknęła suka. Nasłuchuje - cisza! Zaczyna gwizdać i wołać:<br>- Duńka! Duńciku!<br>I w tym momencie z nory wyskakuje lis! Wyskakuje wprost na Krzyśka, nachylonego nad otworem, odbija w lewo, potem w prawo i tu kładę go na śniegu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego