Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
przeżywał ogromny żal, że już nigdy nie spojrzy w oczy ukochanej.

Nadszedł wkrótce dzień ślubu nieszczęsnej dziewczyny ze szlachcicem. W zamku urządzono ucztę weselną. Srogi pan kazał raz po raz napełniać puchary. Grono gości bawiło się wesoło. Tymczasem panna młoda siedząc obok męża zaledwie dotykała ustami stojącego przed nią kielicha. Niezmierna bladość okrywała jej lica. Myślała wciąż o ukochanym.

Kiedy dymiły się już na dobre winem rozgrzane czupryny, sprowadzono na salę więzionego jeńca.
Prus wzrokiem pełnym głębokiego smutku spojrzał w oczy ukochanej, ale przed biesiadnikami stanął z hardo podniesioną głową. Wtedy pijany pan kazał podać młodzieńcowi jego ulubione skrzypce rozkazawszy, by
przeżywał ogromny żal, że już nigdy nie spojrzy w oczy ukochanej. <br><br>Nadszedł wkrótce dzień ślubu nieszczęsnej dziewczyny ze szlachcicem. W zamku urządzono ucztę weselną. Srogi pan kazał raz po raz napełniać puchary. Grono gości bawiło się wesoło. Tymczasem panna młoda siedząc obok męża zaledwie dotykała ustami stojącego przed nią kielicha. Niezmierna bladość okrywała jej lica. Myślała wciąż o ukochanym. <br><br>Kiedy dymiły się już na dobre winem rozgrzane czupryny, sprowadzono na salę więzionego jeńca. <br>Prus wzrokiem pełnym głębokiego smutku spojrzał w oczy ukochanej, ale przed biesiadnikami stanął z hardo podniesioną głową. Wtedy pijany pan kazał podać młodzieńcowi jego ulubione skrzypce rozkazawszy, by
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego