pochowanym na morzu, gdzieś między Kubą i Key West. Hemingway twierdził z kolei, że wolałby zjeść małpie gówno niż zostać pogrzebanym na cmentarzu w Key West. Wyspa zbudowana jest z koralu, który jest tak twardy, że trzeba by było dla pochówku rozbijać go dynamitem. Poza tym jest to wesołe miejsce. Nigdzie indziej na świecie nie znajdziesz nagrobków głoszących: "Mówiłem ci, że jestem chory" czy "Tutaj leży wierny fan Julio Iglesiasa".<br><br>Zielona poświata<br>Już wczesnym popołudniem tłum gromadzi się na Mallory Square, by jak co dzień świętować pożegnanie zachodzącego słońca. Raz na sto zachodów pojawia się nad horyzontem zielona plama, tuż po zniknięciu