Typ tekstu: Książka
Autor: Libera Antoni
Tytuł: Madame
Rok: 1998
do mnie głos, parafrazując Hamleta. "Jeśli ma się to stać, to teraz. Nie później. Teraz!"
Przytrzymałem jej palce i znowu spojrzałem w oczy.
- Fin de partie już był - zacząłem z bijącym sercem. - A teraz... - i, jak to wiele razy widywałem na filmach, zacząłem się wolno zbliżać ustami do jej ust.
- Non - powstrzymała mnie, dosłownie w ostatniej chwili. - To byłby straszny kicz. A przecież tego nie lubisz.
Przełknąłem nerwowo ślinę i opuściłem głowę.
"Więc jednak nie", pomyślałem. A wtedy powiedziała:
- A jeszcze po chwili dodała:
Podniosłem ku niej wzrok, a ona czułym gestem potargała mi włosy, po czym zrobiła zwrot, ruszyła energicznie
do mnie głos, parafrazując Hamleta. "Jeśli ma się to stać, to teraz. Nie później. Teraz!"<br>Przytrzymałem jej palce i znowu spojrzałem w oczy.<br>- Fin de partie już był - zacząłem z bijącym sercem. - A teraz... &lt;gap&gt; - i, jak to wiele razy widywałem na filmach, zacząłem się wolno zbliżać ustami do jej ust.<br>- Non - powstrzymała mnie, dosłownie w ostatniej chwili. - To byłby straszny kicz. A przecież tego nie lubisz.<br>Przełknąłem nerwowo ślinę i opuściłem głowę.<br>"Więc jednak nie", pomyślałem. A wtedy powiedziała:<br>&lt;gap&gt; - A jeszcze po chwili dodała: &lt;gap&gt;<br>Podniosłem ku niej wzrok, a ona czułym gestem potargała mi włosy, po czym zrobiła zwrot, ruszyła energicznie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego