mojego nie wydrukowali, a telefon głuchy jak pień. <br>Oj, kiepsko z telefonią w Eufonii, kiepsko, a i z kulturą muzyczną wcale nie jest lepiej!<br>Nie mogąc się w "Krachu Muzycznym" Szopenem i całą naszą kulturą pochwalić, pomyślałem, że mógłbym w którejś z naszych gazet o Eufonii napisać. Ot, naiwny, do "Nowego Świata" swoje felietony pocztą wysłałem. A przecież poczta w Eufonii od telefonii się ostatnio odłączyła i już teraz także z pocztą kiepsko. Dzwonię do "Nowego Świata", by się dowiedzieć, czy moją przesyłkę dostali, a tu telefon głuchy jak pień. Na razie więc na jakichkolwiek łamach nie będzie mi chyba dane przybliżać