Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
kajdany skuty Zdzisio,
Wylizuch, łajdak z gębą lisią,
wymachujące pięścią prole,
on sam, w straszliwym tkwiący dole,
zdrajca Maczuga, Stefka zdzira,
aż wreszcie, niczym zwid wampira,
Wardęgi wyłysiały czerep
wyrzucił bezlitosny Ereb.

W tym miejscu jędz rozlega skrzek się:
Do diabła kocioł całkiem wściekł się
i zamiast przyszłość przeszłość wróży!
Nuże! Wrzucajmy ząb jaszczurzy,
funt gonokoków, odwłok mendzi -
niechaj nam żwawo w przyszłość pędzi!''

I znów buchają kłęby pary,
a w parze kłębią się poczwary,
jakieś pokraczne, wstrętne stwory,
ni to wywłoki, ni to zmory.
Miast twarzy mają świńskie ryje
albo syczące paszcze żmije,
a ośle lub szpiclowskie uszy
wystają im
kajdany skuty Zdzisio,<br>Wylizuch, łajdak z gębą lisią,<br>wymachujące pięścią &lt;orig&gt;prole&lt;/&gt;,<br>on sam, w straszliwym tkwiący dole,<br>zdrajca Maczuga, Stefka zdzira,<br>aż wreszcie, niczym zwid wampira,<br>Wardęgi wyłysiały czerep<br>wyrzucił bezlitosny Ereb.<br><br>W tym miejscu jędz rozlega skrzek się:<br>Do diabła kocioł całkiem wściekł się<br>i zamiast przyszłość przeszłość wróży!<br>Nuże! Wrzucajmy ząb jaszczurzy,<br>funt gonokoków, odwłok mendzi -<br>niechaj nam żwawo w przyszłość pędzi!''<br><br>I znów buchają kłęby pary,<br>a w parze kłębią się poczwary,<br>jakieś pokraczne, wstrętne stwory,<br>ni to wywłoki, ni to zmory.<br>Miast twarzy mają świńskie ryje<br>albo syczące paszcze żmije,<br>a ośle lub szpiclowskie uszy<br>wystają im
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego