Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kurier Szczeciński
Nr: 27/03
Miejsce wydania: Szczecin
Rok: 2002
Strzały bez powodu

- WYGLĄDAŁ normalnie. Nie było w nim agresji. Wszedł do pokoju, zapalił światło i bez słowa zaczął strzelać - opowiada kolejny świadek. - Nagle poczułam gorąco, jakby mnie ktoś oblał wrzątkiem. Strasznie bolało. Dostałam w rękę, brzuch i obie nogi. Poszkodowana zeznawała wczoraj w sądzie jako świadek w procesie Jacka O. i trzech jego kolegów. Głównemu oskarżonemu prokurator zarzuca usiłowanie zabójstwa. Pozostałym - zacieranie śladów i utrudnianie prowadzenia postępowania. Jeden z nich przyznał się wczoraj do winy. Zapewnił jednak, że nie zdawał sobie sprawy, że popełnia przestępstwo. - Podwiozłem kolegę w ustronne miejsce, by ten wyrzucił broń w krzaki - twierdzi. - Teraz rozumiem, że
Strzały bez powodu&lt;/&gt;<br><br>&lt;q&gt;- WYGLĄDAŁ normalnie. Nie było w nim agresji. Wszedł do pokoju, zapalił światło i bez słowa zaczął strzelać&lt;/&gt; - opowiada kolejny świadek. &lt;q&gt;- Nagle poczułam gorąco, jakby mnie ktoś oblał wrzątkiem. Strasznie bolało. Dostałam w rękę, brzuch i obie nogi.&lt;/&gt; Poszkodowana zeznawała wczoraj w sądzie jako świadek w procesie Jacka O. i trzech jego kolegów. Głównemu oskarżonemu prokurator zarzuca usiłowanie zabójstwa. Pozostałym - zacieranie śladów i utrudnianie prowadzenia postępowania. Jeden z nich przyznał się wczoraj do winy. Zapewnił jednak, że nie zdawał sobie sprawy, że popełnia przestępstwo. &lt;q&gt;- Podwiozłem kolegę w ustronne miejsce, by ten wyrzucił broń w krzaki&lt;/&gt; - twierdzi. &lt;q&gt;- Teraz rozumiem, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego