i wreszcie górne 40% - pracujący na cały etat na dobrych posadach - to właśnie jest grupa uprzywilejowana, mimo że z reguły jej przedstawiciele muszą pracować znacznie ciężej od innych (przeciętna liczba godzin pracy w tygodniu wzrosła, a 40% "szczęściarzy" poddanych jest coraz silniejszemu stresowi). Takie zmiany prowadzą do wielu niepożądanych efektów. Obejmują one:<br>&#149; trwałe wysokie bezrobocie, w sytuacji gdy inni pracują za dużo,<br>&#149; podział społeczeństwa na rodziny pracujące i niepracujące,<br>&#149; poczucie zagrożenia (czy wystarczy miejsc pracy, by utrzymać popyt na kredyty - na przykład, w przypadku Wielkiej Brytanii - kredyty hipoteczne na budowę domów?),<br>&#149; prywatyzacja życia społecznego, która pozwala, oczywiście