Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.05 (5)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
nie dostanie? Przecież nie ma prawa do sądu lustracyjnego jak politycy. Wyrok śmierci cywilnej ma mu jednoosobowo wydać historyk z IPN? Wątpię, czy sami pracownicy Instytutu chcieliby mieć taką władzę.

Mieliśmy w wyniku politycznego kompromisu przyjęty ustawowo tryb lustracji: sprawdzania oświadczeń osób publicznych oraz ujawnianie osobom pokrzywdzonym nazwisk ich krzywdzicieli. Obie ścieżki budziły zastrzeżenia: głównie przewlekłość postępowania w pierwszej i brak trybu odwoławczego w drugiej. Ale nagle, po opublikowaniu listy Wildsteina, pojawiła się nowa kategoria: pokrzywdzonych przez IPN, przez samo umieszczenie na jawnej liście, osób o niejawnym statusie. Warto posłuchać, co o ich dramatach mówią (coraz mniej liczne w naszym kraju
nie dostanie? Przecież nie ma prawa do sądu lustracyjnego jak politycy. Wyrok śmierci cywilnej ma mu jednoosobowo wydać historyk z IPN? Wątpię, czy sami pracownicy Instytutu chcieliby mieć taką władzę.<br><br>Mieliśmy w wyniku politycznego kompromisu przyjęty ustawowo tryb lustracji: sprawdzania oświadczeń osób publicznych oraz ujawnianie osobom pokrzywdzonym nazwisk ich krzywdzicieli. Obie ścieżki budziły zastrzeżenia: głównie przewlekłość postępowania w pierwszej i brak trybu odwoławczego w drugiej. Ale nagle, po opublikowaniu listy Wildsteina, pojawiła się nowa kategoria: pokrzywdzonych przez IPN, przez samo umieszczenie na jawnej liście, osób o niejawnym statusie. Warto posłuchać, co o ich dramatach mówią (coraz mniej liczne w naszym kraju
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego