z drogi,<br>W bok skręcają hulajnogi,<br>A cykliści w półobrocie<br>Wykrzykują: "Witaj, Procie!"<br><br>A Prot idzie przez ulice,<br>Gdzie się wznoszą kamienice<br>Niby pałac przy pałacu.<br>Wreszcie znalazł się na placu:<br>Naokoło dlaparady<br>Rosną drzewa z czekolady,<br>A na drzewach są słodycze<br>I wyroby cukiernicze.<br><br>Czekoladzie zawsze rade,<br>Smakowitą czekoladę<br>Obłupują dzieci z miasta,<br>A co zjedzą - to odrasta.<br>Idąc w tamtych dzieci ślady<br>Prot zjadł kilo czekolady,<br>Potem poszedł ku fontannie,<br>Gdzie tryskała nieustannie<br>Słupem zimnym i różowym<br>Woda z sokiem malinowym.<br><br>Gdy Prot najadł się i napił,<br>Jeszcze trochę się pogapił,<br>Wreszcie spytał z grzecznym gestem:<br>"Proszę pana, gdzie