Wciąż niezupełnie jasne są okoliczności uwolnienia dwóch francuskich dziennikarzy po czterech miesiącach przetrzymywania przez terrorystów w &lt;name type="place"&gt;Iraku&lt;/&gt;. Rzecznik rządu, &lt;name type="person"&gt;Jean-Francois Copé&lt;/&gt;, obiecał w Wigilię, że wszystkie wątpliwości zostaną wyjaśnione. Nie było ani żądania, ani wypłaty okupu. &lt;name type="place"&gt;Francja&lt;/&gt; nie poszła też na żadne polityczne ustępstwa wobec terrorystów - powtórzył &lt;name type="person"&gt;Copé&lt;/&gt;.<br>&lt;name type="org"&gt;Ministerstwo Obrony&lt;/&gt; podkreśliło, że operacja przejęcia w &lt;name type="place"&gt;Bagdadzie&lt;/&gt; i odesłania do &lt;name type="place"&gt;Paryża&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Christiana Chesnota&lt;/&gt; z &lt;name type="org"&gt;RFI&lt;/&gt; i &lt;name type="person"&gt;Georgesa Malbrunota&lt;/&gt; z &lt;name type="tit"&gt;"Le Figaro"&lt;/&gt; "była w pełni francuska". Potwierdziło jednocześnie, iż specjalna ekipa &lt;name type="org"&gt;Action&lt;/&gt; (ok. 100 osób w &lt;name type="place"&gt;Paryżu&lt;/&gt; i &lt;name type="place"&gt;Bagdadzie&lt;/&gt;), zajmująca się tą sprawą z ramienia wywiadu &lt;name type="org"&gt;DGSE&lt;/&gt;, nie napotkała żadnych trudności ze