Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
aby z czasem stać się takim
wytrawnym łowcą jak on.
Bosman chował do kieszeni bluzy pocztówki, gdy na korytarzu zabrzmiał
donośny dźwięk gongu.
- Coś się chyba stało! - zaniepokoił się Tomek.
- Zgadłeś, brachu! Kucharz ugotował obiad - odparł poważnie bosman. -
Wobec tego smarujemy szybko do jadalni.
- Hm, to tylko obiad... - mruknął Tomek.
Obszerna jadalnia mieściła się na niższym pokładzie. Tomek i bosman
zastali już w niej kilkanaście osób.
- Jesteście nareszcie - odezwał się Wilmowski na widok wchodzących. -
Tak długo przebywałeś, Tomku, w swojej kabinie, że obawiałem się, czy
gong na obiad zdoła cię z niej wywabić.
- Nie wiedziałem, że już jest tak późno - tłumaczył
aby z czasem stać się takim<br>wytrawnym łowcą jak on.<br> Bosman chował do kieszeni bluzy pocztówki, gdy na korytarzu zabrzmiał<br>donośny dźwięk gongu.<br> - Coś się chyba stało! - zaniepokoił się Tomek.<br> - Zgadłeś, brachu! Kucharz ugotował obiad - odparł poważnie bosman. -<br>Wobec tego smarujemy szybko do jadalni.<br> - Hm, to tylko obiad... - mruknął Tomek.<br> Obszerna jadalnia mieściła się na niższym pokładzie. Tomek i bosman<br>zastali już w niej kilkanaście osób.<br> - Jesteście nareszcie - odezwał się Wilmowski na widok wchodzących. -<br>Tak długo przebywałeś, Tomku, w swojej kabinie, że obawiałem się, czy<br>gong na obiad zdoła cię z niej wywabić.<br> - Nie wiedziałem, że już jest tak późno - tłumaczył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego